300 lat szkoły średniej w Kielcach. Początek drogi.

       Trzysta lat temu 25 kwietnia 1724 roku Kielce były prywatnym miastem biskupów krakowskich i znajdowały się w powiecie chęcińskim. Nie był to czas zbyt sprzyjający rozwojowi miast w Polsce. Po wojnach szwedzkich w czasie potopu, w  czasie wojny północnej nastąpił upadek okolicznego górnictwa, przestał istnieć w mieście Urząd Górniczy. Kielce liczyły wówczas niewiele ponad tysiąc osób mieszkających w około 255 domach, przeważnie drewnianych. Mieściły się one przy Rynku przy ulicach: Wielkiej, Małej, Warszawskiej (Piotrkowskiej), Borzęckiej, Zatyłkowej (Wesołej), na przedmieściach: Przepiórskim (Warszawskie, położone w rejonie dzisiejszego gmachu Urzędu Wojewódzkiego), Domaszowskim (w rejonie dzisiejszych ulic Domaszowskiej i Leszczyńskiej), Krakowskim (na południowy – wschód od wzgórza Zamkowego) oraz kilku domów leżących „poza miastem”. Wybitnymi postaciami byli kolejni biskupi krakowscy właściciele Kielc: ks. Kazimierz Łubieński herbu Pomian ur. w 1652 roku, zmarły w Kielcach w 1719 roku. Studiował w Akademii Krakowskiej i w Rzymie, dr teologii. Senator. W Kielcach zrealizował przebudowę kolegiaty i nadał jej dzisiejszy kształt. Niezwykle zasłużonym dla Kielc i szerzej dla kultury polskiej był jego następca ks. Konstanty Felicjan Szaniawski herbu Ślepowron. Urodził się w miejscowości Postawy na Litwie w 1668 roku, zmarł w 1732 roku. Po studiach na Akademii Krakowskiej uzyskał stopień doktora obojga praw (czyli prawa kanonicznego i prawa rzymskiego). Początkowo biskup włocławski do 1705 – 1719, w tym czasie także opat wąchocki, a następnie w latach 1720 – 1732 włodarz diecezji krakowskiej. Senator. Zwolennik króla Augusta II. W Kielcach dokończył wystroju wnętrza kolegiaty, dobudował do pałacu kieleckiego skrzydło południowe, nadbudował dzwonnicę na cmentarzu kościelnym. Doprowadził do odbudowy górnictwa i hutnictwa w kluczu kieleckim. Ponadto dbając o wykształcenie kapłanów pełniących posługę w olbrzymiej diecezji, ufundował kolejne trzy seminaria duchowne: w tym seminarium kieleckie. Aby zapewnić odpowiednio przygotowanych kandydatów do seminarium wraz utworzył w Kielcach szkołę i oddał obie te instytucje we władanie księżom z  Instytutu Księży Komunistów czyli Institutus Clericorum Saecularium in Commune Viventium, zwani też „Bartoszkami” od imienia założyciela Bartłomieja Holzhausera.

Instytut powstał w Bawarii w XVII wieku i został w 1683 roku sprowadzony do Polski. Pod kierownictwem księży z tego Instytutu pozostawało kilka seminariów duchownych (w Warszawie - Św. Jana Chrzciciela, w Węgrowie, Janowie Podlaskim  i Łucku), a także szkoła średnia w Węgrowie. Starania o sprowadzenie księży komunistów do Kielc podjął bp K. F. Szaniawski już w 1723 roku prowadząc w Warszawie rozmowy z  prezesem Instytutu w Polsce ks. Michałem Józefem Gassem.  Po wstępnych uzgodnieniach Prezes wysłał w sierpniu 1723 roku do Kielc ks. Andrzeja Józefa Karasia. Duchowny ten urodził się w 1692 roku, a zmarł w 1752 roku. Wcześniej był wikarym kolegiaty św. Jana w Warszawie i wiceregensem seminarium duchownego w stolicy. Po przybyciu do Kielc  wieku 31 lat przyjął od biskupa funkcję wikariusza fundi Pierzchnica przy kolegiacie kieleckiej.  Nie spotkało się to ze zbyt przychylnym przyjęciem ze strony przedstawicieli kapituły kieleckiej, którzy szukali sprzymierzeńców w Akademii Krakowskiej. Ale zdecydowana postawa biskupa przeważyła i ksiądz A. Karaś czynił energiczne przygotowania do uruchomienia seminarium i szkoły. Sytuacja wyjaśniła się ostatecznie, gdy z Rzymu nadeszły odpowiednie papieskie akty prawne. Wówczas ksiądz A. Karaś został prepozytem szpitala przy kościele Św. Trójcy, równocześnie od stycznia 1724 roku zaczęli przybywać do Kielc kolejni księża komuniści. Jak ustalił historyk kieleckiego kościoła ks. prałat Tomasz Wróbel, właśnie obok kościoła św. Trójcy po południu 25 kwietnia 1724 roku rozpoczęto prace budowlane. Na południe od kościoła powstały wykopy pod fundamenty seminarium duchownego, a na północ od tej świątyni, dla szkoły w sąsiedztwie piętrowego domu, mieszczącego wcześniej przytułek (szpital) a po wybudowaniu szkoły na parterze kaplicę, a na piętrze bibliotekę. W tym dniu wmurowano także kamień węgielny. Prace przebiegały bardzo sprawnie. Dzięki energii księdza A. Karasia i jego pracowitości budynki powstały do 1 sierpnia 1727 roku. (Akt erekcyjny seminarium nosił datę 6 czerwca 1726 roku). Wówczas został on powołany przez biskupa na pierwszego regensa, czyli zwierzchnika seminarium i szkoły, oraz funkcję wice prepozyta kolegiaty kieleckiej. W kolejnych latach awansował: w 1746 roku został mianowany przez bpa Andrzeja Stanisława Załuskiego egzaminatorem synodalnym.

Utrzymanie seminarium i szkoły możliwe było dzięki temu, że biskup ofiarował w tym celu dobra ziemskie w postaci dochodów ze wsi Laskowy, Kostomłoty z dwoma młynami, oraz leżących nad Kamienną osad: Brody Iłżeckie, Stara Ruda  i Krynki. Warto nadmienić, że w miejscowościach tych znajdowały się zakłady przetwórstwa żelaza. Ponadto jeden z profesorów miał być proboszczem parafii Brzeziny przynoszącej dochód roczny 400 florenów.  Dekret biskupi z czerwca 1726 roku określał jaki kształt będzie miało seminarium i szkoła. W myśl tego dokumentu w szkole miało być czterech nauczycieli do prowadzenia zajęć z gramatyki, poezji i retoryki, zgodnie z zasadami ustalonymi przez Akademię Krakowską.  Uroczyste rozpoczęcie zajęć nastąpiło 4 września 1727 roku w klasie gramatyki. Obecnym był w tym dniu w szkole ks. biskup Felicjan Szaniawski i dwaj przedstawiciele Akademii Krakowskiej. Po wyjeździe z Kielc w Nowym Korczynie w tamtejszym urzędzie grodzkim złożyli protest w sprawie mianowania zwierzchnikiem szkoły księdza Andrzeja Karasia ze zgromadzenia księży komunistów i przeciw samej szkole. Zareagował na to biskup F. Szaniawski zwracając się do władz Akademii o uznanie szkoły i zaliczenia jej w poczet kolonii akademickich. Spory trwały jeszcze przez jakiś czas i dopiero w 1735 roku już po śmierci biskupa F. Szaniawskiego,  Akademia nadała takie prawa szkole kieleckiej. Niezależnie od tych konfliktów szkoła się rozwijała. W 1726 roku powstała klasa poetyki, a w rok później retoryki.  Zajęcia odbywały się przed południem i po południu. Uczniowie przebywali w pierwszych dwóch klasach w szkole po 6 godzin dziennie. W klasie retoryki 4 godziny dwie przed południem i dwie po południu. Wszystkie klasy były dwuletnie. Czyli pełny cykl kształcenia trwał sześć lat. Nauka odbywała się po łacinie. Uczniowie w pierwszej klasie zapoznawali się z gramatyka łacińską wykorzystując gramatykę łacińską Donata, oraz czytali utwory w tym Cycerona i bajki Ezopa. W ostatniej klasie zapoznawano się z dziełami Cycerona, Owidiusza, Wergiliusza. W soboty i wigilie świąt nauczano katechizmu. Bezpośredni nadzór nad szkoła sprawowali każdorazowo viceregensi seminarium duchownego. Nauczycielami byli księża i klerycy z Instytutu Wspólnego Życia, zazwyczaj bardzo młodzi. Znamy niektóre tylko nazwiska  a wśród nich: Nikodema Gołaszewskiego w 1730 roku, czy Jana Joachima Pieczyńskiego w 1735 roku.  Z reguły nauczyciele pracowali zazwyczaj bardzo krótko: po dwa, trzy lata i byli przenoszeni do innych placówek.

Niestety mamy informacje tylko  o kilku uczniach szkoły kieleckiej z tego okresu. Byli to ci, którzy wstąpili do Bractwa Różańcowego, którego dokumenty odnalazła prof. Marta Pieniążek Samek. Byli to między innymi synowie bogatych mieszczan kieleckich: Franciszek Faberski (1716 – 1800) i Gaspar Sartowski  (1729 – 1770). Warto odnotować, że dzięki swemu pochodzeniu i wykształceniu w dojrzałym wieku pełnili funkcje burmistrzów Kielc. Znamy też nazwisko Stanisława Solnickiego uczenia w 1746 roku.  Ponadto znamy także nazwiska kilku wychowanków szkoły kieleckiej, którzy osiągnęli godności duchowne: a wśród nich ks. Ignacego Kłoczkowskiego.  Wiemy też, że już w pierwszej dekadzie funkcjonowania szkoły, istniał teatr szkolny. Przy szkole nie było bursy, więc uczniowie zamiejscowi musieli  mieszkać na stancjach wynajmowanych u mieszczan kieleckich. Niestety pożar, jaki strawił budynek szkolny w czasach wojen napoleońskich w początkach XIX wieku, spowodował zniszczenie dokumentacji aktowej wytworzonej przez władze szkoły, stąd w odniesieniu do pierwszych lat jej istnienia istnieją ogromne luki, których się nie da wypełnić. Tym niemniej podsumowując można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że utworzenie szkoły i seminarium było elementem miastotwórczym i stąd rychły awans Kielc w końcu XVIII wieku i kolejne awanse w początkach XIX wieku. Szkoła w pierwszym ćwierćwieczu tego wieku przestała być własnością księży komunistów i stała się placówką rządową. Dotrwała do dnia dzisiejszego, a jej progi opuściło wielu wybitnych wychowanków, którzy przyczynili się do rozwoju polskiej nauki, kultury i gospodarki.  

prof.dr hab. Adam Massalski